bal – wiersz na XXXI niedzielę zwykłą

bal

na lśniącym parkiecie życia
trwa taniec
od białego rana do białego rana
miliardy ludzi
skończoności granej muzyki
wielu tancerzy zachwyca
inni chcą podążać w ich ślady
instruktorzy którzy sami nie tańczą
muzycy niepotrafiący grać
i Bóg
w kącie bo nikt go nie prosi
do tańca

/Ks. Adam R. Prokop/

Komentarze są zamknięte.